Kryzys budowlany

W 2007 roku budownictwo miało się w Europie bardzo dobrze. Rok później zaczął się kryzys. Największy spadek sięgnął dział budownictwa, który zajmuje się budową nowych mieszkań. W 2007 roku w całej Europie oddano do użytku aż dwa i pół miliona mieszkań. Według przewidywań w 2011 roku będzie to tylko jeden i pół miliona nowych mieszkań. Mimo to będzie to niewielki wzrost w porównaniu do roku 2010. Inwestorów napawa to optymizmem. Kryzys sięgnął także firm, które budują domki jednorodzinne dla prywatnych inwestorów. Najmniejszy spadek odnotowano w dziedzinie budownictwa niemieszkalnego. Firmy z tego działu budownictwa zajmują się budowaniem biur czy magazynów. Rządy poszczególnych krajów postarały się również o to, aby skutki kryzysu zniwelował poprzez organizowanie zamówień publicznych. Mimo to i w tej dziedzinie dało się odczuć spadek. W związku z kryzysem wiele firm budowlanych zniknęło z rynku. Większą popularnością wśród inwestorów cieszą się również firmy spoza kontynentu, głównie z Azji. Biorąc pod uwagę wszystkie te negatywne skutki kryzysu, branża budowlana w Polsce ma się naprawdę dobrze. Wciąż zarobki w tej branży są jednymi z najwyższych w kraju. Gospodarka jest jak jeden żywy organizm. Przewiduje się, że wzrost cen energii, ropy, gazu oraz prądu, może negatywnie odbić się na branży budowlanej. Miejmy nadzieję, że te przewidywania się nie sprawdzą.